Tak w języku łacińskim, liturgii Kościoła, brzmi nazwa Święta Wszystkich Świętych, których czcimy 1 listopada. Są to ci, którzy osiągnęli stan zbawienia i przebywają w chwale nieba. Stwórca powołuje do świętości wszystkich i każdemu człowiekowi pomaga swą łaską. Od każdego z nas jednak zależy, w jakim stopniu przyjmie od Boga dar świętości.
Czy wyobrażamy sobie, że będziemy w niebie z członkami naszych rodzin, wspólnot, znajomych? Ale czy naprawdę chcielibyśmy, aby to niebo wyglądało jak nasze życie w rodzinie, czy wspólnocie? Przecież nasza eschatologiczna przyszłość będzie przedłużeniem doczesnych starań. Co czynimy, aby nasza rodzina, wspólnota była choć trochę niebem? Czy nie przeszkadzamy łasce, nie gasimy Ducha wiążąc się literą prawa albo lękiem i wygodnictwem? Jeśli nic nie czynisz dla swojej rodziny, czy wspólnoty, to twoja wieczność będzie właśnie taka jak ta rodzina, wspólnota. Jeśli nie możesz znieść niektórych ludzi przez te kilkadziesiąt lat, to jak chcesz wytrzymać z nimi całą wieczność w niebie?…
Dlatego też módlmy się gorliwie za dusze zmarłych, aby Bóg oczyścił ich z doczesnych kar. Ofiarujmy odpusty i pamiętajmy, że wszelkie rozstanie nie jest ostateczne, bo wszyscy są zaproszeni do domu Ojca.
Prośmy świętych, aby wstawiali się u Boga za także za nami, by wyprosić nam nawrócenie i łaskę zbawienia.
Litania do Wszystkich Świętych po łacinie: